Na jednym z forum religijnym jeden z rozmówców zaprzeczał wszelkim wartościom chrześcijańskim propagowanym przez Kościół Katolicki. Widać było, że ma szczególne uczulenie na wszystko co katolickie. Negował prawdy biblijne, nazywając Pismo Święte mitologią lub baśniami. Zarzucał, że treść Biblii jest wymyślona, bądź zmanipulowana przez księży katolickich. Oczywiście nie miał już takiego uczulenia, gdy temat schodził na inne ugrupowania czy sekty pochodzenia chrześcijańskiego. Jego zdaniem takie grupy są bardziej wiarygodne od Kościoła, gdzie "klechy pchają się do władzy i są pazerni na majątek"
Z takim oto człowiekiem przyszło mi rozmawiać o Bogu. Dowiedziałem się od mojego rozmówcy, że Boga nie ma i nie da się udowodnić Jego istnienia. A jeśli jest, to jest "mordercą". Zaczął przytaczać fragmenty ze Starego Testamentu mówiące o tym jak Bóg Izraela prowadził swój lud na wojny i Sam brał w nich udział.
Wiedziałem, że to jest "ciężki przypadek". Postanowiłem porozmawiać o Jezusie Chrystusie. Myślę sobie - w Ewangeliach nie znajdzie nic o tym jakoby Chrystus miał nawoływać do przemocy, a wręcz przeciwnie - nawoływał do miłości.
Usłyszałem, że to "księża napisali te bajki, by trzepać kasę", Chrystus "wyglądał" zupełnie inaczej od Tego jakim Go przedstawia Kościół. Powołując się na różnych pseudo - naukowców, a nawet "pseudo - biblistów" wrzucił między baśnie prawdę o Bóstwie Chrystusa, a prawdę o zbawieniu nazwał "kolejną manipulacją kleru, by trzymać maluczkich w ryzach".
Według tego człowieka Jezus - cytat:
"mógł świadomie kłamać albo mógł też po prostu być chorym człowiekiem. W
tamtych czasach nie było żadnej wiedzy na temat chorób psychicznych. W
dzisiejszych czasach jest cała masa "Synów Bożych" głoszących swoje
nauki. Rożnica taka, iż nikt ich nie bierze na poważnie tylko, za ludzi
chorych!!"
Wypowiedzi obrażające samego żyjącego Chrystusa jak i tych, dla których On jest Panem i Bogiem. Wypowiedzi osoby zgorzkniałej i przepojonej niechęcią, a wręcz nienawiścią do religii.
Według takich wypowiedzi, Chrystus nie może być Bogiem, nie może być "Świętym", nie może być Królem i Zbawicielem, ale może być szaleńcem i kłamcą, może być obłudnikiem i oszustem.
I nie ma najmniejszego znaczenia to, że oddał za mnie i za Ciebie Swoje życie. I nie ma znaczenia, że uczył nas jak kochać i przebaczać. Dla takich ludzi jest nikim. Ten temat był już przerabiany w Jego czasach. Wielu zadawało sobie to pytanie i nie szukało na nie odpowiedzi: Jakże Chrystus może być Bogiem, skoro jest szaleńcem i
kłamcą?
A Ty za kogo uważasz Jezusa? Za swego Pana i Zbawiciela, czy za szaleńca i kłamcę? Aby odpowiedzieć na to pytanie, poznaj Go lepiej. Poczytaj o Nim Dobrą Nowinę i zwyczajnie porozmawiaj z Nim.