- Jak to? - wielu ze zdziwieniem zapyta - Bóg to wspólnota? Nie może to być!
- Tak, to prawda - odpowie wielu teologów chrześcijańskich, zarówno katolickich, prawosławnych, jak i protestanckich - Bóg to Wspólnota składająca sie z Trzech Osób. O tym mówi Biblia, chociaż nie używa samego słowa "trójca" tak jakby oczekiwali tego antytrinitarni przeciwnicy boskości Jezusa, tak samo jak nie mówi wprost i dosłownie, że Bóg to osoba.
Wielu myli pojęcie osoby z pojęciem natury. Twierdzą, że Jezus nie może być Bogiem, bo nie może być "trzech bogów". Wykrzykują, że Kosciół Katolicki tak naucza, że katolicy to bałwochwalcy i politeiści - zamiast jednego Boga, mają wielu bogów itp. Takie osoby zamiast zajrzeć do Katechizmu Kościoła Katolickiego, by zbadać jak naprawdę rzeczy się mają uporczywie zarzucają chrześcijaństwu wielobóstwo.
Drodzy przyjaciele antytrynitarze, badacie Pisma, szukacie prawdy.....
przestańcie opowiadać, że my chrześcijanie nauczamy, że Jezus i Jego Ojciec to ta sama osoba. Żaden chrześcijański kościół wam tego nie potwierdzi.
To wasze subiektywne zrozumienie wam to mówi, a nie ma to nic wspólnego z obiektywną prawdą. Według Pisma Świętego:
Ojciec nie jest Synem
Syn nie jest Ojcem
Ojciec i Syn nie są Duchem Świętym
Duch Święty nie jest Ojcem, ani nie jest Synem.
Wszyscy jednak stanowią we Wspólnocie jednego Boga. Jezus, Jego Ojciec i Duch Święty to są Osoby, trzy różne Osoby, a Bóstwo to ich natura.
Gdyby zobrazować to w naszym ludzkim świecie:
tak jak JEDNA rodzina sklada się z
WIELU OSÓB
- ojciec, matka, syn, córka
tak jak JEDNA ludzkość składa sie z WIELU ludzi
tak jak JEDEN RZĄD składa się z WIELU ministerstw
tak jak JEDNO ciało składa się z WIELU członków itd, itp.
tak samo JEDEN Bóg składa się z WIELU osób.
W Bogu tak jak w rodzinie są różne osoby, ale nie różnią się co do natury. Bóg to wielość osób w jednej naturze.
Dlaczego Bóg to wpólnota?
Jeżeli nazywamy Ojca - Ojcem, to musi być Ojcem w relacji do kogoś drugiego. Nie może być Ojcem sam dla siebie, bo po prostu nie mógłby być Ojcem. Ojcem jest się zawsze w relacji do kogoś. Gdyby w Bogu nie było "rodzinnej" relacji, Ojciec nie mógłby być nazwany Ojcem, bo nie miałby w stosunku do kogo tak być nazwany.
Tak samo nie można być synem czy córką w stosunku do samego siebie. Synem lub córką jesteśmy tylko w relacji do swoich rodziców. Rodzicami można być tylko w relacji do swoich dzieci. Tak samo mężem lub żoną jest się w stosunku do drugiej osoby, a nie do samego siebie.
Bóg jest Wspólnotą Osób, w której zachodzą międzyosobowe relacje. Te relacje to miłość. Bóg jest źródłem miłości.
Milość jest wtedy gdy zachodzi relacja "ja - ty".
Gdy nie ma wielości osób, nie ma relacji "ja - ty", wtedy nie ma miłości.
Bóg nie mógłby być źrodłem miłości, gdyby był tylko jedną, pojedynczą, samotną osobą. Nie miałby pełni Bóstwa, bo Bóstwo jest wtedy gdy się uzewnętrznia na kogoś drugiego. Bóg nie może być Bogiem dla samego siebie. Tylko w relacji do innych. Miłość rodzi sie wtedy, gdy się ma kogoś do kochania. Bóg tak jak człowiek nie może kochać samego siebie.
Gdyby Bóg był jedną, pojedynczą osobą - uczyniłby człowieka również takim.
A jednak stworzył go jako wspólnotę.
Człowiek stworzony na obraz i podobieństwo Boga został stworzony jako mężczyzna i niewiasta - jako dwie osoby, a nie jedna.
Gdyby było inaczej, człowiek nie mógłby kochać.