Opis - wstęp do bloga

Celem tej strony jest Głoszenie Słowa Bożego, świadczenie o nawróceniu i działaniu Stwórcy w naszym codziennym życiu. Znajdziesz tutaj rozważania, aforyzmy, świadectwa, pieśni i filmy głównie natury teologiczno-apologetycznej. Dziękuję Bogu za to, że mogę o Nim mówić. Dziękuję tym wszystkim, którzy świadomie, a czasami nieświadomie pokazują mi, że On mnie kocha.

"Uwagi techniczne". Na stronie głównej znajduje się tylko siedem ostatnich wpisów. Pozostałe znajdziesz po prawej stronie w kategoriach lub w archiwum. Na dole jest odtwarzacz muzyki. Klikasz „play” i chwalisz Boga pieśnią. Jeśli chcesz odtworzyć sobie konkretną pieśń, w prawym dolnym rogu jest playlista. Wszystkie utwory pochodzą z ogólnie dostępnego serwisu youtube. Teksty są mojego autorstwa. Jeśli jest inaczej podane jest źródło pochodzenia. Jeśli chcesz coś stąd skopiować miło byłoby gdybyś podał link do tej strony. Spodobał Ci się ten blog - powiedz o nim innym, udostępnij.

Polecam Wydawnictwo M - świetne książki z dziedziny kultury i religii.

Dariusz, Olsztyn

czwartek, 24 stycznia 2013

Księża do Kościoła?

Jest pewien slogan, hasło, które w jakiś sposób "reprezentuje" i "kształtuje" nastawienie części społeczeństwa do Kościoła Katolickiego  Przewijał się i nadal przewija przez historię chrześcijaństwa od samego początku jego istnienia. Często możemy się z nim spotkać, szczególnie w mediach, ale także w wypowiedziach osób zarówno wykształconych jak i nie. Oto on:  
"Księża do kościoła! - Nie wtrącajcie się do polityki!
Żyjemy w państwie świeckim!".

Nie wszyscy rozumieją, a najczęściej nie chcą zrozumieć roli jaką pełni Kościół w polityce i życiu społecznym. Dla ignorantów i antyklerykałów duchowieństwo  katolickie kojarzone z reguły jest jako "czarna mafia", "szpiedzy watykańscy", "kombinatorzy" i "wrogowie narodu" itp. Hasła te pochodzą między innymi z czasów komunistycznych, ale niestety nie zaniknęły wraz z jego upadkiem. Są także obecne w państwach, gdzie nie było komunizmu, ale kładło się i kładzie nacisk na ateizację społeczeństwa.

 Aby bliżej unaocznić "problem" obecności kleru katolickiego w polityce na początku należy wyjaśnić czym jest "polityka" i kim jest "polityk". Są różne definicje. Najogólniej trzeba przyjąć takie, które mówią o takim działaniu rządzących, które prowadzi do osiągnięcia dobra wspólnego całego społeczeństwa. Celem polityki ma być dobro społeczeństwa, wszystkich grup i jednostek. Aby to osiągnąć wybiera się do władz "przedstawicieli", po to by "reprezentowali" interesy tych grup społecznych. 
Takie jest zadanie polityki.

W przypadku państwa polskiego większość obywateli to ludzie należący do Kościoła Katolickiego, osoby wierzące. I tutaj należy wskazać właściwe zrozumienie relacji Kościół - polityka. Kościół nie jest niczym innym jak tylko reprezentantem katolików należących do rożnych grup społecznych.  Tak samo jak partie, kluby, Kościół ma prawo i obowiązek reprezentować "swoją" część społeczeństwa. Jeżeli partiom wolno, związkom zawodowym wolno, to dlaczego Kościołowi jako organizacji nie wolno zajmować się polityką? Ileż to organizacji, stowarzyszeń, ugrupowań o różnych światopoglądach zajmuje się polityką i prawo polskie tego nie zabrania. A jak ksiądz na ambonie czy w telewizji wypowie się na temat trudnej sytuacji rolników i żeby politycy wzięli się wreszcie za robotę to się rodzi wielkie oburzenie. W polityce nie reprezentuje się "samego siebie", ale reprezentuje się "grupę", "innych". Jeżeli jest inaczej, jeżeli polityk reprezentuje "samego siebie", "swoje interesy",  a nie interesy tych, którzy go wybrali do władz, to jest to wypaczenie polityki.

Oto apel do tych, którzy żądają odsunięcia księży od polityki i "odesłania ich do kościoła", "bo tam jest ich miejsce". W ten sam sposób powinni:
  • odsunąć od polityki lekarzy, którzy powinni zająć sie chorymi, bo tam jest ich miejsce;
  • odsunąć od polityki biznesmenów, bankowców, finansistów, powinni pozostać w bankach, swoich firmach i urzędach, bo tam jest ich miejsce;
  • odsunąć od polityki aktorów, by zajęli się teatrem i sztuką , bo tam jest ich miejsce;
  • odsunąć od polityki straż pożarną, miejską, kolejarzy, policję, inne służby, by zajęli się swoimi zawodami, bo tam jest ich miejsce;
  • odsunąć od polityki wszystkich tych, którzy mają jakieś określenia, które by sugerowały, że poza polityką zajmują sie jeszcze czymś, bo tam jest ich miejsce.
Drodzy politycy antyklerykałowie i im podobni - od polityki najchętniej odsunęlibyście całe społeczeństwo, a także samych polityków, takich którzy inaczej rozumieją słowo "polityka" niż wy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz