W rocznicę uczestnictwa w Kursie Filipa w Olsztynie.
Co się zmieniło w moim życiu, co zyskałem, a co zmarnowałem?
Rok życia, kolejny rok balansowania między łaską, a grzechem.
Kolejny rok bliżej do Wieczności.
Kurs Filipa? Robią tam pranie serc ludzkich, operację na żywym organiźmie duszy ludzkiej, bez znieczulenia. Ból jest ogromny, ale po stokroć większa jest ulga, gdy to zakończy się. Egzamin z miłości - nie wszyscy mogą to przejść.
A wszystko z powodu Tego,
który do końca nas umiłował.
Napisałeś sporo słów, które nic nie mówią o samym kursie a dołączone obrazki kontrastują z Twoimi słowami.
OdpowiedzUsuńCzy możesz napisać coś więcej na ten temat?
przecież Ci pisałem, nawet proponowałem, żebyś poszedł na ten kurs. No niestety, Ty odmówiłeś, twierdząc, że nie jesteś zainteresowany
UsuńU mnie mija piąty tydzień od tego kursu. Przeszłam od totalnej ciemności, pustki, bezgranicznego zimna przez łzy i rozpacz do jasności, radości i poczucia Jego obecności w sobie. Chociaż było ciężko to "efekt końcowy" wynagrodził mi wszystko.
OdpowiedzUsuńJeśli możecie to skorzystajcie z kursu, który w metodologii SNE nosi nazwę Nowe Życie. Od niego zaczniecie rzeczywiście nowe życie.
Chwała Panu!
Dzięki A. za to krótkie świadectwo. Dla tych, którzy naprawdę chcą doswiadczyć Boga w swoim zyciu kurs ten bedzie ogromną pomocą.
Usuń