Opis - wstęp do bloga

Celem tej strony jest Głoszenie Słowa Bożego, świadczenie o nawróceniu i działaniu Stwórcy w naszym codziennym życiu. Znajdziesz tutaj rozważania, aforyzmy, świadectwa, pieśni i filmy głównie natury teologiczno-apologetycznej. Dziękuję Bogu za to, że mogę o Nim mówić. Dziękuję tym wszystkim, którzy świadomie, a czasami nieświadomie pokazują mi, że On mnie kocha.

"Uwagi techniczne". Na stronie głównej znajduje się tylko siedem ostatnich wpisów. Pozostałe znajdziesz po prawej stronie w kategoriach lub w archiwum. Na dole jest odtwarzacz muzyki. Klikasz „play” i chwalisz Boga pieśnią. Jeśli chcesz odtworzyć sobie konkretną pieśń, w prawym dolnym rogu jest playlista. Wszystkie utwory pochodzą z ogólnie dostępnego serwisu youtube. Teksty są mojego autorstwa. Jeśli jest inaczej podane jest źródło pochodzenia. Jeśli chcesz coś stąd skopiować miło byłoby gdybyś podał link do tej strony. Spodobał Ci się ten blog - powiedz o nim innym, udostępnij.

Polecam Wydawnictwo M - świetne książki z dziedziny kultury i religii.

Dariusz, Olsztyn

wtorek, 24 grudnia 2013

A Słowo ciałem się stało



Na początku było Słowo,

 a Słowo było u Boga,

i Bogiem było Słowo.

Ono było na początku u Boga.

Wszystko przez Nie się stało,

a bez Niego nic się nie stało,

 co się stało.




W Nim było życie,

 a życie było światłością ludzi,

 a światłość w ciemności świeci

i ciemność jej nie ogarnęła.



A Słowo stało się ciałem

 i zamieszkało wśród nas.

I oglądaliśmy Jego chwałę,

chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca,

 pełen łaski i prawdy.


Dzięki Ci Panie Jezu Chryste,
żeś nawiedził lud swój.

poniedziałek, 18 listopada 2013

Luksus według Jezusa


Wszystkim intensywnie pracującym, zarabiającym, wciąż zdobywającym, podróżującym i ciągle odczuwającym niedosyt ta książka proponuje spojrzenie na rzeczywistość z innej perspektywy: nie braku i niedostatku, lecz obfitości i bogactwa. 

Pod pojęciem „luksus według Jezusa” kryją się postawa i styl życia, odporne na kryzysy w globalnej gospodarce. Jesteśmy znużeni definiowaniem nas jedynie w kategoriach konieczności ekonomicznych: minimum socjalne, koszty utrzymania, progi podatkowe… Potrzebujemy przecież i pragniemy nie kilku złotych czy euro więcej w postaci zarobków czy świadczeń społecznych, lecz naprawdę bogatego i luksusowego życia. A prawdziwy luksus pochodzi z góry!


Opis i okładka pochodzi ze strony wydawnictwa książki.

czwartek, 14 listopada 2013

Pisane i mówione.

Mój dawny kolega poszukujący Boga i prawdy o zbawieniu, głównie w ruchach protestanckich, przekonywał mnie, że tylko Biblia się liczy w tej sprawie. Zapytałem dlaczego? Usłyszałem odpowiedź, że tylko ona i nic więcej, bo została ZAPISANA i dlatego jest wiarygodna i w pełni natchniona. Przekonanie to wywodzi się od słynnej zasady protestantyzmu "Sola Scriptura" - tylko Pismo Święte. Według niej  tylko SŁOWO BOŻE ZAPISANE można uznać za autentyczne i wiarygodne. Odrzuca sie wszelkie pozabiblijne, często przekazywane ustnie nauczania wiary zwane Tradycją, która została przyjęta w Kościele Katolickim i Prawosławnym. 

Otóż pewnie tak jak wielu skrajnie myślących ludzi z kręgów około protestanckich mój kolega nie ma pojęcia o tym jak powstawała Biblia. Pewnie nie słyszał o tym, że Biblia zanim została napisana, przez wiele setek lat przechodziła głęboki i skomplikowany proces właściwy dla powstawania dzieła literackiego w tamtych czasach. 

Księgi biblijne oparte były na długotrwałych tradycjach ustnych. Zanim powstał tekst pisany był wielokrotnie przekazywany ustnie.

Zapisywanie Bibli w znacznej mierze oparte było na ustnych tradycjach żydowskich i także pogańskich.

Czy w takiej sytuacji, gdy okazuje się, że Pismo Święte pisane pochodzi z tradycji ustnych także pogańskich, należy odmówić mu natchnienia?
Czy można odmówić mu pochodzenia Bożego, tylko dlatego,
że zanim zostało NAPISANE, było MÓWIONE?  
Czy można odmówić mu autentyczności, kiedy wiemy, że niekiedy upłynęły setki lat od pierwotnego przekazu do jego zapisania? 
A może treści biblijne zostały natchnione w momencie gdy były zapisywane, a w przypadku gdy były przekazywane ustnie już nie?



"Słuchaj Izraelu, Pan jest naszym Bogiem - Panem jedynym" (Pwt 6,4).

Dlaczego nie jest napisane "Czytaj Izraelu...." Gdyby wiara Izraela miała być oparta tylko na słowu zapisanemu, byłoby to napisane. Poza tym nie byłoby w Biblii wpływów licznych tradycji żydowskich.

„Wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa” (Rz 10, 17).

Nie ma tutaj nic powiedzianego, że wiara rodzi sie tylko z tego, co się czyta, czyli z Pisma.
Można "słyszeć" zarówno słowo pisane jak i mówione. Gdyby Słowo Chrystusa miało być przekazywane tylko przez tekst pisany (sola scriptura), byłoby bardzo ograniczone.  


"Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha" (Łk 8,8)

 Dlaczego Crystus w przypowieści nie mówi "Kto ma oczy do czytania, niechaj czyta"? Gdyby wiara miała sie rodzić "tylko z Pisma", właśnie tak byłoby to ujęte.


„I wiele innych cudów uczynił Jezus wobec uczniów, które nie są spisane w tej księdze; te zaś są spisane, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga, i abyście wierząc mieli żywot w imieniu jego.” (J 20, 30-31)


Od razu widać, że nie wszystko co Chrystus mówił zostało spisane i nie ma mowy o tym, że tylko to co zostało spisane może być źródłem wiary. 


„Przede wszystkim to wiedzcie, że wszelkie proroctwo Pisma nie podlega dowolnemu wykładowi. Albowiem proroctwo nie przychodziło nigdy z woli ludzkiej, lecz wypowiadali je ludzie Boży, natchnieni Duchem Świętym.”
(2Pt 1, 20-21)

Słowo "wypowiadali" jest tutaj dosyć istotne. Nie ma mowy o tym, że "zapisywali". Wskazany jest tutaj przekaz ustny. Natchnienie Duchem Świętym nie ogranicza się tylko do tekstu "pisanego", ale może być możliwe także w przekazach ustnych. Nie można ograniczać działania Boga tylko do tekstu pisanego.



"Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci mnie na próżno,
 ucząc zasad podanych przez ludzi".
(Mt 15,8-9)


Jezus pragnie ludzkiej miłości, a nie takich zasad, które będą człowieka od Niego oddalać. To nie jest potępienie tradycji, która jest źródłem wiary. Chrystus mówi tutaj o odejściu człowieka od Boga przez wzgląd na niezrozumienie Jego Słowa.


Jezus nauczał ustnie i  nie powiedział, że ma to być zapisane i tylko na tekście zapisanym wierzący w Niego mają opierać swoją wiarę.

Chrystus nie powiedział - "zapisujcie, czytajcie i wierzcie". 
Chrystus powiedział - "głoście" oraz "słuchajcie". 

Gdyby wiara miała być oparta tylko na słowu zapisanemu w Biblii przypuszczam, że sam Jezus Chrystus, własnoręcznie by ją napisał, tak jednak się nie stało.  


W rozumowaniu według zasady "tylko pismo" należy odrzucić praktycznie wszystko co jest zapisane, bo pochodzi od słowa mówionego i na nim jest oparte. W takim ograniczonym przypadku należałoby odrzucić wszelkie ustne nauczania i wszelkie inne pisma, jako niemające autorytetu wiary.
Co zrobić z treściami dotyczącymi wiary, nie zapisanymi, a zachowanymi w nauczaniu ustnym?
W takim rozumowaniu wszelkie ustne głoszenie może byc niepotrzebne i "niemające ducha". 

W takim rozumowaniu wiara rodziłaby się tylko z "czytania", a nie ze "słuchania"

 
Nikt nie neguje słowa zapisanego, ani nikt nie wywyższa  tradycji pozabiblijnej nad samą Biblię. Tak próbują wmawiać katolikom różne środowiska okołoprotestanckie. 



Wiara w Boga rodzi się ze słuchania Słowa Bożego, a nie tylko z czytania. Tak samo Biblia narodziła się ze słuchania tego co Bóg mówi do człowieka.   

sobota, 2 listopada 2013

poniedziałek, 28 października 2013

O magii i czarach.

 W okresie na przełomie października i listopada, gdy wiele osób myśli o tzw. "święcie halloween" i zastanawia się za kogo, by móc się przebrać, warto przytoczyć to co na temat magii i czarów mówi Katechizm Kościoła Katolickiego (2116-2117):

"Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość. Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem - połączonym z miłującą bojaźnią - które należą się jedynie Bogu.

Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim - nawet w celu zapewnienia mu zdrowia - są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów. Spirytyzm często pociąga za sobą praktyki wróżbiarskie lub magiczne. Dlatego Kościół upomina wiernych, by wystrzegali się ich. Uciekanie się do tak zwanych tradycyjnych praktyk medycznych nie usprawiedliwia ani wzywania złych mocy, ani wykorzystywania łatwowierności drugiego człowieka".

niedziela, 20 października 2013

Zacząłem z Bogiem chodzić.

Kolejny film o nawrócenia gangstera, człowieka który w swym przestępczym życiu zszedł na same dno. Artur Ceroński między innymi zamordował bez powodu człowieka.  Obecnie ma rodzinę i jest pastorem. Gdy po jego nawróceniu dawni znajomi chcieli namówić go do "brudnej roboty" odpowiedział: 
"Przykro mi, ale zacząłem z Bogiem chodzić".


poniedziałek, 14 października 2013

Wielkość człowieka

Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada,
lecz przez to, kim jest; 
nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi. 
Jan Paweł II

czwartek, 3 października 2013

Jezus z Nazarethu - Roman Brandstaetter



Cztery tomy Jezusa z Nazarethu Romana Brandstaettera - przesycone duchem psalmów, duchem Biblii, duchem starej poezji semickiej - zachwycają czytelników atmosferą miejsca, czasu i tradycji żydowskiej. Zadziwiający jest także portret psychologiczny Chrystusa - Boga i Człowieka. Tom pierwszy, Czas milczenia, opowiada o zdarzeniach, które miały miejsce od zapowiedzi narodzenia Jana Chrzciciela do pobytu Jezusa na pustyni. Tom drugi, Czas wody żywej, to zapis dalszych wydarzeń aż do śmierci Jana Chrzciciela. Autor przedstawia tu pierwsze miesiące publicznego nauczania Jezusa i pierwsze zatargi z faryzeuszami. W tomie trzecim, Czas chleba i światła, autor przedstawia zdarzenia pomiędzy ścięciem św. Jana Chrzciciela a ostatnim tygodniem życia Jezusa. Dzieło kończy Pełnia czasu. Opowieść oparta jest na ewangelicznej relacji Jana. Opisuje wydarzenia Wielkiego Tygodnia, poranek Zmartwychwstania i Wniebowstąpienie.

Wydawnictwo M 

poniedziałek, 23 września 2013

Czy unitarianie to chrześcijanie?

Po rozmowie z kolegą unitarianinem.......


Kim są unitariane uniwersalni?


Mój dawny znajomy twierdzi, że  unitarianie tzw. "biblijni" są chrześcijanami. Nie bardzo natomiast mogłem od niego "wyciągnąć" do kogo zalicza on unitarian tzw. "uniwersalnych". Czując się od jakiegoś czasu "unitarianinem biblijnym" - uczniem Chrystusa i Apostołów nie może do końca powiedzieć tego samego o kimś kto używa tej samej nazwy "unitarianie", a szerzy hindusko - buddyjskie wierzenia, gnostyckie filozofie i tym podobne poglądy, które raczej nie mają wiele wspólnego z chrześcijaństwem.


"Unus" i "unitas"

Jak podaje wikipedia i niektóre strony "uniwersalistów" nazwa "unitarianie" pochodzą od łacińskich słów "unus" - jeden i "unitas"- jedność. Ma to oznaczać, że jest jeden Bóg i że wspólnota wierzących oparta jest na jedności wiary.

Zaskakuje mnie to całkowicie, gdyż unitarianie skupiają w sobie wyznawców wielu religii, nie tylko monoteistycznych, ale także politeistów, wschodnich filozofów, a nawet ateistów bez konieczności porzucania przez nich swoich poglądów.

Zastanawiam gdzie jest ten jeden Bóg, skoro każdy wierzy w takiego Boga w jakiego chce wierzyć i dalej jest unitarianinem.

Zastanawiam się gdzie jest ta jedność wiary, skoro każdy może mieć swoje własne poglądy różniące się znacznie od siebie i niejednokrotnie się wykluczające? Wystarczy spojrzeć tutaj, by zobaczyć symbole różnych wyznań i religii i hasła o "swobodzie wyznania".

Zastanawiam się jakie znaczenie ma u unitarian słowo "jedność" obok często przez nich używanych słów "liberalizm" i "subiektywizm"?


Nie mogę znaleźć strony unitarian bibijnych.

Gdy zapytałem kolegę o wskazanie właściwej strony internetowej  tzw. "biblijnych unitarian" według niego chrześcijańskich, otrzymałem link do pewnej strony z zapewnieniem, że na 100% jest to strona "biblijna i chrześcijańska". Bardzo szybko okazało się, że ta stronka niby "tylko biblijna i chrześcijańska" jest tworzona  przez tego samego autora, którego nazwisko w sieci kojarzy się bardziej ze zjawiskami New Age i unitarianami uniwersalnymi niż z Biblią i nauką Chrystusa. Kolega wskazał też na jakąś amerykańską stronkę, którą się zawiodłem, ponieważ wszystkie artykuły były wątpliwej treści bez możliwości weryfikacji ich autorów, anonimowe. 

I oto mój kolega ma teraz dylemat. Będąc unitarianinem nie bardzo potrafi wskazać strony internetowej, która byłaby oficjalną stroną wyznania do którego należy. Próbuje prowadzić własnego bloga, "czysto biblijnego", jak mówi, ale mu to nie wychodzi, bo często czerpie inspiracje z innych kościołów i wyznań, często trynitarnych, które uznaje za bałwochwalcze i oczywiście niebiblijne. 

Z tymi stronami ja też się pogubiłem. Gdy wpisuję w wyszukiwarkę Google słowo "unitarianie" lub "unitarianizm"  - wyskakują różne strony. Trudno jednak znaleźć takie, które by nawiązywały tylko do Biblii, nie poruszając tematów wschodniej filozofii, gnozy, parapsychologii, New Age itp. A jeśli są takowe, to proszę pisać w komentarzach. Chodzi mi konkretnie o oficjalne strony kościoła unitarian biblijnych i tylko biblijnych - w Polsce i po polsku. No i oczywiście chciałbym poznać nazwisko administratora takowej strony i autorów tam piszących, jeśli to nie tajemnica.

A jak już takową stronkę odnajdę to zadam tym ludziom kilka pytań. 

wtorek, 17 września 2013

Co Bóg może, a czego nie?

Jeśli Bóg jest dobry to skąd tyle cierpienia i zła? Czy Bóg może wszystko? Czego nie może? Po co stworzył ludzi? Czy wolność bez wyboru ma sens?





Bóg jest odpowiedzialny za wolność człowieka. 
Człowiek natomiast jest odpowiedzialny za wykorzystanie tej wolności. 

Bóg wszystko może i dlatego podejmowanie decyzji zostawił tobie. 
Dzięki Jego Wszechmocy jesteś wolny.

czwartek, 12 września 2013

Gdzie jest miejsce Jezusa?

Wielu ludzi zadaje sobie pytanie - gdzie jest miejsce Jezusa? Wielu także chce dla Jezusa wybrać różne miejsca "pobytu", nie pytając Go o zdanie. Jedni chcą, aby siedział sobie w dalekim niebie i zajmował sie "swoimi" sprawami. Inni wysyłają  Go w nieznany nikomu świat "pozagrobowy"- Jezus umarł i spotkamy Go dopiero po śmierci. Inni mówią, ze Jezus jest "bezdomny", nie ma gdzie mieszkać. Chodzi i szuka miejsca by móc odpocząć. Jeszcze inni, że Jezus przebywa w wieczności.

Bezdomny Jezus właśnie podszedł pod Twój dom. Stoi pod drzwiami i czeka. Nie ma gdzie pójść. Był przepędzany w wielu miejscach. Ileż to razy słyszał: 
"Idź sobie - u mnie nie ma miejsca dla Ciebie". 

Gdzie jest miejsce Jezusa?

Tam gdzie jest twoje miejsce, tam gdzie jest twój dom. Jezusa miejsce jest w twoim domu. Twój dom jest także domem Jezusa.

Jezus chce mieszkać tam gdzie ty.
Gdziekolwiek byś nie był, 
dokądkolwiek byś się nie udał,
miejsce Jezusa jest ZAWSZE przy tobie. 


A ty Jego dom zagarnąłeś dla siebie, tylko dla siebie. On oddał swój dom dla Ciebie, zaprosił byś mieszkał razem z Nim, a ty uczyniłeś Go bezdomnym, wypędziłeś Go.
Jezus nie będzie siłą dopominał się o swoje, nie będzie siłą wypędzał ciebie tak jak Ty Go wypędziłeś. Taki On jest. Oddał swój dom dla ciebie i cierpliwie czeka, byś pozwolił Mu wrócić.

Jeśli Jezus jest na swoim miejscu to i cały świat również.


środa, 4 września 2013

Rozmawiać...

"Rozmawiać z Tobą, o Panie, to rozkosz dla mojego serca;
w Tobie znajduję wszystko,
czego serce moje zapragnąć może."

św. Faustyna Kowalska

piątek, 23 sierpnia 2013

Przyjacielu ateisto!

Jeżeli twierdzisz, że nie ma Boga, to rzeczywiście może tak być. Boga nie ma. W twoim życiu Go nie ma, w twoim pojmowaniu świata Go nie ma, w zasięgu Twojego rozumu Go nie ma, w twoich myślach Go nie ma, w twoim domu Go nie ma. A wiesz dlaczego Go nie ma? Bo Mu drzwi nie otworzyłeś, bo Go nie zaprosiłeś, bo Go zlekceważyłeś. Dlatego Go nie ma. A On na siłę do ciebie nie przyjdzie, nie włamie się do twojego domostwa. Bóg nie chodzi tam, gdzie Go nie chcą. Ale wiedz, że każde twoje "bądź" wyzwala w Nim przeogromną radość, podobną do tej jaką ma odrzucone dziecko, które zostało przygarnięte i przytulone.

Jeżeli twierdzisz, że Go nie widzisz, świadczy to tylko o jednym,
że masz klapki na oczach.
Jeżeli twierdzisz, że Go nie słyszysz, świadczy to tylko o jednym, 
że masz zatkane uszy.
Jeżeli twierdzisz, że Boga nie rozumiesz, świadczy to tylko o jednym 
że twój rozum jest za "mały", by pojmować to co niepojmowalne.

Dowodów żądasz?
Takich dowodów, które by twoje "ślepe" oczy zobaczyły i twoje "zatkane" uszy usłyszały? Przyjacielu powiadam ci - są one na wyciągnięcie ręki. Cokolwiek zobaczysz, cokolwiek usłyszysz, cokolwiek pomyślisz - to jest dowód na to, że Stwórca jest.
Powiem ci coś jeszcze:
Dopóki Boga nie wpuścisz do swego serca i nie pokochasz - na nic ci one.
Dopóki Boga nie wpuścisz do swego świata, będziesz zawsze twierdził, że Go nie ma.

Jakże puste są te dyskusje z "agresywnymi ateistami". Ciągle obracają  się wokół tego samego. Zadają pytania, na które nie szukają odpowiedzi, bo rzekomo już je mają. Cokolwiek, by im nie powiedziano, cokolwiek, by im nie pokazano, trwać nadal będą przy swoich teoriach.

 Pytasz: "Pokaż mi Boga, który nie istnieje". A powinieneś zapytać: 
"Pokaż mi Boga, którego nie dostrzegam"

Pytasz: "Pokaż mi dowody, których nie ma". A powinieneś zapytać:  
"Pokaż mi dowody, o których nie wiem"

czwartek, 15 sierpnia 2013

Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny

"Potrzeba było, by Ta, która rodząc zachowała nienaruszone dziewictwo, zachowała również i po śmierci swe ciało bez żadnego skażenia. Potrzeba było, by Ta, która Stwórcę w swym łonie jako Dziecię nosiła, przebywała w Boskich przybytkach. Potrzeba było, by Oblubienica poślubiona przez Ojca zamieszkała w niebieskich komnatach. Potrzeba było, by Ta, która widziała Syna swego na krzyżu i doznała w serce ciosu miecza boleści, uniknąwszy go przy rodzeniu, oglądała tegoż Syna zasiadającego wraz z Ojcem. Potrzeba było, by Matka Boża posiadała to, co do Syna przynależy i otrzymywała cześć od całego stworzenia jako Matka Boga i służebnica zarazem".    
Jan Damasceński. VII - VIII wiek 




wtorek, 6 sierpnia 2013

Zakład Pascala


Jeżeli Bóg istnieje, to my:
- wierząc w Niego, zyskujemy wieczność,
- nie wierząc w Niego, tracimy wszystko.

Jeżeli Boga nie ma, to my:
- wierząc w 'niego', nic nie tracimy,
- nie wierząc w 'niego', też nic nie tracimy.

Wniosek:
Z ekonomicznego punktu widzenia
opłaca się wierzyć niż
nie wierzyć
Blaise Pascal

niedziela, 14 lipca 2013

Marta Robin - film

Mistyczka i stygmatyczka, kandydatka na ołtarze. Według zeznań świadków, miała dar inedii, bilokacji, proroctwa i przeżywania Męki Pańskiej. Co środę przyjmowała konsekrowaną hostię, która była jej jedynym pokarmem przez 52 lata. Jej dom stał się celem pielgrzymek. Obecnie toczy się jej proces beatyfikacyjny. 


niedziela, 7 lipca 2013

Biblia, a antytrynitarze

Kanon
W środowiskach głównie protestanckich promuje sie okrojoną z kilku ksiąg Biblię. Chodzi o księgi ST - 1 i 2Mch, Tb, Jdt, Mdr, Syr i Ba oraz pewne fragmenty  Dn i Est.

Twierdzi się, że tych ksiąg nie można uznać za natchnione, bo nie były zawarte w tzw. Biblii Hebrajskiej. Fakt ich nie - występowania w Biblii Hebrajskiej przyjmuje się jako kryterium ich nie - natchnienia. Prawdą natomiast jest, że owe księgi były zawarte w przekładzie greckim tzw. Septuagincie. Korzystali z nich zarówno Żydzi jak i rodzące się wówczas chrześcijaństwo. Cytaty Starego Testamentu zawarte w Nowym Testamencie w ogromnej większości pochodzą właśnie z Septuaginty. Niewykluczone, że sam Jezus posługiwał się tym przekładem, a więc musiał dobrze znać te księgi.

Dla środowisk protestanckich i około - protestanckich bardziej natchniony wydaje się być kanon hebrajski, niż grecki. Grecki został odrzucony jako niewiarygodny, a przyjęty hebrajski jako właściwy. Dlaczego?
Czyżby język Biblii wpływał na fakt natchnienia Pisma lub jego brak?

Stary i Nowy Testament ostatecznie jako Pismo Święte
został uznany na Soborze Trydenckim w 1546. 

To co dziś nazywamy Biblią nie powstałoby, gdyby nie Kościół Katolicki. To dzięki niemu mamy w Bibli takie księgi, a nie inne. To on wbrew licznym przeciwnościom ustalił, które księgi są natchnione, a które nie.

Jeśli ktoś się nie zgadza jakoby Kościół ustalił dzisiejszy wygląd Biblii to musi odrzucić całe Pismo Święte i rozpocząć proces tworzenia kanonu od początku na własną rękę.

Jeśli ktoś nie uznaje podstawowych zasad trynitarnych, nie może także uznawać Biblii jako natchnionej, bo w takim tzn. trynitarnym duchu był ustalany jej kanon.


Przekłady
Bardzo niekonsekwentnie i nieuczciwie postępują wszelkiego rodzaju antytrynitarze, którzy zaprzeczają prawdzie o Trójcy Świętej, jednocześnie posługując się trynitarnymi przekładami Biblii jako swoimi.

Przykłady:
1. Biblia Tysiąclecia - przekład katolicki 
2. Biblia Warszawsko - Praska - przekład katolicki 
3. Biblia Poznańska - przekład katolicki
4. Biblia Warszawska - przekład protestancki
5. Biblia Gdańska - przekład protestancki
6. Biblia Brzeska - przekład protestancki
7. Biblia Ekumeniczna - przekład protestancko - katolicko -prawosławny.

Wszystkie te przekłady są tłumaczone i utrzymane w duchu trynitarnym - Chrystus jest przedstawiony jako Bóg - Człowiek, a nie jako "anioł" czy "niezwykła istota ludzka".


Prawda o Bogu w Trójcy Jedynym jest dla antytrynitarzy nieprawdziwa i niebiblijna, ale Pismo Święte przekładane i tłumaczone w duchu trynitarnym przez tłumaczy, których często uznają za bałwochwalców - jest właściwe do czytania.

Antytrinitarze! Dlaczego posługujecie się przekładami Pisma Świętego, których wy nie tłumaczyliście i które w żadnej mierze nie potwierdzają waszych nie - chrześcijańskich poglądów?




poniedziałek, 24 czerwca 2013

Trudności wiary


- Czy Bóg kocha wszystkich jednakowo? 

- Dlaczego w świecie obok dobra istnieje także zło?

- Dlaczego Bóg opisany w ST bierze udział w wojnach, zezwala na mordowanie niewinnych? 

- Dlaczego nigdy Boga nie spotkałem, jeśli istnieje?

 - Jak się przekonać o prawdziwości Zmartwychwstania Chrystusa?

- W jakim stopniu Ewangelie są historyczne?

- Dlaczego Bóg uzdrawia tylko nielicznych?



Są to pytania trudne, które wydają się pozostawać bez odpowiedzi. Często czujemy się bezradni, nie umiejąc sobie poradzić z różnymi tego typu problemami i zarzutami. 


 „Przewodnik po trudnościach wiary” księdza Pierre’a Descouvemonta jest bardzo interesującą, obszerną książką (ponad 700 stron), która próbuje odpowiedzieć na te pytania. Wydana przez Wydawnictwo M. 

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Bóg ukochał mnie

Bóg ukochał mnie, Miłością Odwieczną, Swoim Krzyżem, Swoją Męką, Swoim Życiem i Swoim Zmartwychwstaniem ukochał mnie. 
I żyje teraz na wieki. 
 Bądź uwielbiony Panie Jezu.


czwartek, 30 maja 2013

Witaj Pokarmie




Witaj pokarmie w którym niezmierzony
Nieba i ziemie Twórca jest zamkniony
Witaj napoju zupełnie gaszący
Umysł pragnący

Witaj krynico wszystkiego dobrego
Gdy bowiem w sobie masz Boga samego
Znasz ludziom wszystkie jego wszechmocności
Niesiesz godności

Witaj z niebiosów manno padająca
Rozkoszny w sercu naszym smak czyniąca
Wszystko na świecie co jedno smakuje
W tym się najduje

Witaj rozkoszne z ogrodu rajskiego
Drzewo owocu pełne żywiącego
Kto cię skosztuje śmierci się nie boi
Choć nad nim stoi

Witaj jedyna serc ludzkich radości
Witaj strapionych wszelka łaskawości
Ciebie dziś moje łzy słodkie szukają
K Tobie wołają

niedziela, 19 maja 2013

Przybądź Duchu Święty




Przybądź Duchu Święty, spuść z niebiosów wzięty Światła Twego strumień. 

Przyjdź, Ojcze ubogich, Dawco darów mnogich, przyjdź, Światłości sumień. 

O, najmilszy z gości, słodka serc radości, słodkie orzeźwienie. 

W pracy Tyś ochłodą, w skwarze żywą wodą, w płaczu utulenie. 

Światłości najświętsza, serc wierzących wnętrza, poddaj Twej potędze. 

Bez Twojego tchnienia, cóż jest wśród stworzenia? 

Jeno cierń i nędze.

Obmyj, co nieświęte, oschłym wlej zachętę, ulecz serca ranę. 

Nagnij, co jest harde, rozgrzej serca twarde, prowadź zabłąkane. 

Daj Twoim wierzącym, w Tobie ufającym, siedmiorakie dary. 

Daj zasługę męstwa, daj wieniec zwycięstwa, daj szczęście bez miary. 

Amen! Alleluja!




poniedziałek, 13 maja 2013

Jezus i antytrynitarianie.

Jest to krótka refleksja po "interesującej" dyspucie z dwoma tzw. antytrynitarzami -  osobami, które zaprzeczają, że Pan Jezus miał boską naturę. Twierdzą natomiast, że Bóg istnieje w formie "jednoosobowej". Zdążyłem "uchwycić" dwie wersje ich przekonań, z których pierwsza z nich została określona, przez jednego z nich jako jego "subiektywne zrozumienie". 
Z żadną z nich ja nie utożsamiam się. 

Pierwsza z teorii mówi, że Jezus jest tylko "niezwykłym człowiekiem" lub ewentualnie "bogiem" (słowo pisane przez małe "b"), który zaistniał wtedy kiedy się narodził . Nie istniał przed stwarzaniem świata, po prostu nie było go przed swoimi narodzinami. Józef był Jego "biologicznym ojcem", a On sam począł się w wyniku czegoś co dzisiaj można nazwać "cudownym zabiegiem in vitro"-  tzn. bezosobowy Duch Święty w niezwykły sposób pobrał w czasie snu Józefa nasienie z jego ciała i przeniósł do łona Maryji. Według tej wersji Bóg oddał Jezusowi swoją "wszelką władzę", ale nie "wszechmoc", czyniąc Go niejako "podrzędnym szefem". Dowiedziałem się, że relacja między Synem i Ojcem jest taka jak w korporacji handlowej, gdzie jest dyrektor, który ma najwyższą władzę i prezes, który jest poddany dyrektorowi i wykonuje jego polecenia. Według tej teorii Jezus jest życiem, ale nie jest źródłem życia. Jest także prawdą, ale nie jedyną, bo przecież jest jeszcze Jego Ojciec, który jest jeden. Jest głową kościoła, a Bóg Ojciec jest głową Jezusa, z czego wynika, że są dwie głowy, z których jedna jest mniejsza, druga większa. Jezus jest Mistrzem, ale nie doskonałym, bo doskonałym jest tylko Jego Ojciec, który z kolei Mistrzem nie jest, bo jest tylko jeden Mistrz. Tylko Ojciec mógł stworzyć świat. Zanim stworzył ludzi i aniołów swoją odwieczną miłością "kochał samego siebie", bo przecież wtedy nikogo nie było.

Druga z teorii mówi, że Jezus jest Bogiem pisanym tym razem "z dużej litery" czyli "Bogiem" lub "Bogiem żyjącym", ale nie "Bogiem wszechmocnym". Bogiem wszechmocnym jest Ojciec Jezusa. Jezus to anioł lub archanioł wyższego rzędu. Zanim się narodził jako człowiek, istniał i brał udział w stwarzaniu świata i ludzi. Jest niejako szefem aniołów. Jezus - archanioł jest stwórcą świata i człowieka, aczkolwiek nie jest tym Bogiem o którym mówi Stary Testament. Jest jakby bogo-aniołem, który stał się człowiekiem. Nie zdążyłem się dowiedzieć dlaczego jest dwóch "Bogów" pisanych z dużej litery, z czego jeden jest ten prawdziwy, a drugi nie, bo mój rozmówca zignorował moje pytania. 

Każdy z tych opisanych przypadków ma jeden cel:

Stworzyć taką teorię, która w sposób rzekomo biblijny i tylko biblijny udowodniłaby, że to nie Bóg, Pan i Stwórca wszechświata osobiście, ale jakiś "nadzwyczajny człowiek" lub "anioł" 
umarł na krzyżu dla naszego zbawienia.

I w takich teoriach nie liczą się fragmenty Pisma Świętego, mówiące o tym, że to
Bóg jest  Stworzycielem i Zbawicielem  - On i tylko On, a nie jakieś stworzenie.
Nie liczy się prawda o tym, że Ojciec czyni to co czyni Syn
i słucha Syna tak samo jak On słucha Ojca. 
Nie liczy się prawda, że trzeba czcić Syna w ten sam sposób w jaki czci się Ojca. 
Nie liczy się to, że nie ma prawdziwej miłości bez wspólnoty osób i że Prawda, Droga i Życie może być tylko jedno -  w Bogu, a nie w kimś innym. 
Nie liczy się to, że Jezus czynił Samego Siebie sensem ludzkiego istnienia i to, że
to właśnie takim głosili Go Apostołowie.

W tych teoriach liczy się tylko to, jak dostosować Biblię do teorii, 
a nie teorię do Biblii. 

wtorek, 7 maja 2013

Racja!

Racje ludzkie mają to do siebie, że ludzie umierają za nie nawet wtedy, gdy nie są słuszne.

www.panciepotrzebuje.blogspot.com

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Miłość Mu kazała


Tak jak 
Wszechmoc przychodzi do słabości, by ją umocnić,
Świętość do grzeszności, by ją uświęcić,
Wielkość do małości, by ją wynieść na wyżyny,
Doskonałość do niedoskonałości, by ją do siebie upodobnić,
tak jak
Życie przychodzi do krainy śmierci, by ją pokonać,
Światłość do ciemności, by oświetlić drogę do siebie,
Prawda do kłamstwa, by je w proch obrócić,
Oblubieniec do swej oblubienicy, by wyznać jej miłość
tak jak
Lekarz przychodzi do chorych, by ich uzdrowić,
Pasterz do owiec, by je strzec,
Król do poddanych, by im służyć,
Mistrz do ucznia, by go prowadzić,
tak
Bóg  w swej łaskawości przychodzi do człowieka
Stwórca do stworzenia, Ojciec do swych dzieci.

Bóg wiedział, że człowiek w swej grzeszności i niedoskonałości nie był w stanie sam Go odszukać, a więc postanowił wyjść osobiście człowiekowi naprzeciw. 

Bóg postanowił być tak blisko człowieka jak się tylko da.
Dlatego uniżył samego Siebie i stał się człowiekiem. 
Miłość Mu kazała. Bóg tylko jej słucha. 

Bóg kocha nas niezmiernie, dlatego przychodzi do nas Sam, we własnej Osobie. Tylko tak może w pełni wyrazić swoją miłość do człowieka. 
Już nie posyła posłańców jak dawniej, już nie przemawia
przez proroków i nie ustanawia królów. 
Bo to On we własnej Osobie jest Posłańcem, Prorokiem i Królem.

 Wielkość Boga polega na tym,
że nie patrzy na zaszczyty i swą godność, by ratować grzesznika. 
Wielkość Boga polega na tym,
że to On pierwszy wyciąga dłoń do człowieka, by mu służyć. 
Wielkość Boga polega na tym,
że się uniża, by to co małe, kruche i słabe wywyższyć.

 Bóg jest bliski, aż do bólu. Jest bliski, bo jest ludzki. Doświadczył wszystkiego co ludzkie. Ludzkich radości i ludzkich upokorzeń dla mnie i dla ciebie.  
Poszedł na krzyż zamiast nas. 
Tam było moje i twoje miejsce, za nasze niegodziwości. 
Na krzyżu zamiast grzesznika zawisł Stwórca i Zbawiciel świata. 
  

UKOCHAŁEŚ MNIE JEZU DO KOŃCA.
WYBRAŁEŚ UPOKORZENIE I ŚMIERĆ,
ABYM JA MÓGŁ ŻYĆ.  

MIŁOŚĆ CI KAZAŁA.

Tak właśnie Bóg umiłował świat.  



piątek, 19 kwietnia 2013

Po Kursie Filipa.


W rocznicę uczestnictwa w Kursie Filipa w Olsztynie.

Co się zmieniło w moim życiu, co zyskałem, a co zmarnowałem?
Rok życia, kolejny rok balansowania między łaską, a grzechem.
Kolejny rok bliżej do Wieczności.


 


Kurs Filipa? Robią tam pranie serc ludzkich, operację na żywym organiźmie duszy ludzkiej, bez znieczulenia. Ból jest ogromny, ale po stokroć większa jest ulga, gdy to zakończy się. Egzamin z miłości - nie wszyscy mogą to przejść.




A wszystko z powodu Tego,
który do końca nas umiłował.


niedziela, 7 kwietnia 2013

Faustyna - film

Niedziela Miłosierdzia.
Święto to jest obchodzone z woli Pana Jezusa, którą wyraził
w objawieniach danych siostrze Faustynie Kowalskiej. 
Oto film o tych wydarzeniach:


wtorek, 2 kwietnia 2013

Kto zabił Jezusa?


Czy zjawisko tzw. wojny chrześcijańsko - żydowskiej jest skutkiem żydowskiej odpowiedzialności za śmierć Jezusa Chrystusa? Czy  holocaust był odwetem chrześcijan na Żydach za śmierć Jezusa? Czy wyrok na Jezusa wydano zgodnie z prawem, czy był to tylko bezprawny spisek grupki Jego przeciwników? Jaka była rola Sanhedrynu oraz odpowiedzialność Piłata? Odpowiedzi na te stawiane w czasach dzisiejszych trudne pytania, stara się znaleźć Paweł Lisicki w książce –

Autor porusza tematy poprawności politycznej, antysemityzmu oraz religijnych i kulturowych uprzedzeń. Zależy mu na tym, by pomijając wszelkie stereotypy dojść do historycznych faktów, a nie hipotez. Pisze, że „ofiarą sporu nie powinna być prawda historyczna”. Reprezentuje stanowisko, że historii nie powinno zależeć na obciążaniu kogokolwiek, ale na ustaleniu faktów jakiekolwiek by one były.

We wstępie znany biblista ks. prof. Waldemar Chrostowski pisze: „Domagając się poważnego traktowania chrześcijaństwa (autor) trafnie postuluje również takie traktowanie i objaśnianie Ewangelii. Nie poprzestaje na postulatach, lecz, podejmując rzucane nam (chrześcijanom) wyzwania, czyni znaczący krok w kierunku ukazania prawdziwej genezy, charakteru i treści czterech Ewangelii kanonicznych, zasadnie eksponując szczególne miejsce i znaczenie opisów męki i śmierci Jezusa Chrystusa” (Wstęp str.7)

Zastanawiając się nad pytaniem zawartym w tytule przychodzi mi do głowy pewna refleksja. Może nie jest ona odpowiedzią jakiej oczekiwaliby historycy, ale przypuszczalnie zadowoli teologów. Właściwy sens, właściwa odpowiedź na to pytanie zawarta jest w słowach pieśni: „To nie gwoździe Cię przybiły lecz mój grzech, to nie ludzie Cię skrzywdzili lecz mój grzech". Cokolwiek by nie powiedziała historia, prawdą jest to, że Jezusa Chrystusa zabiły nasze niegodziwości, słabości, nasze zakłamania i grzech. To nieogarnięta miłość Boga do człowieka powiodła Go na krzyż. Tajemnica śmierci Syna Bożego polega na tym, że ludzie domagając się sprawiedliwości dla „złoczyńca” otrzymali właśnie od Niego miłosierdzie, a domagając się wyroku otrzymali łaskę przebaczenia.

Książka jest godna polecenia dla każdego, kto interesuje się tematyką dialogu chrześcijańsko – żydowskiego. Powininni sięgnąć po nią wszyscy co interesują się historycznym życiem Jezusa z Nazaretu oraz teologiczną wykładnią Jego śmierci. Książkę można nabyć w wydawnictwie M.
 

Droga do Emaus


Zjadł wszystkie rozumy świata; 

nie wiedział tylko jednego: 

kogo spotkał na drodze do Emaus.